Dzięki nim świat naszych małych pacjentów staje się trochę jaśniejszy.

Czasem wydaje się, że choroba zabiera wszystko – radość, dzieciństwo, normalność. Ale wtedy pojawiają się one – nauczycielki, które przychodzą do naszych dzieci w hospicjum, które każdego dnia niosą coś, czego nie da się zmierzyć – uśmiech, poczucie sensu.
To nie są zwykłe lekcje. To muzyka, która koi. Spacery, które dają wytchnienie. Zajęcia terapeutyczne, które budzą ciekawość i kreatywność. Prezentacje, które przenoszą dzieci w inne światy. I przede wszystkim – obecność. Cierpliwa, pełna ciepła i zrozumienia.
Wielu z nas myśli: „Czego można uczyć ciężko chore dziecko?” A jednak te panie potrafią – z ogromnym sercem i zaangażowaniem – stworzyć przestrzeń, w której każde dziecko nadal jest przede wszystkim dzieckiem. I ma prawo się rozwijać, cieszyć i marzyć.
Dzięki nim świat naszych małych pacjentów staje się trochę jaśniejszy. Ich praca to nie tylko edukacja – to prawdziwa terapia duszy.