Nie są „na pierwszej linii”. Ale bez nich ta linia by się rozpadła.

W naszym hospicjum jest miejsce, które rzadko widać na zdjęciach. Ciche, trochę ukryte – magazyn. A w nim – oni – nasi niezastąpieni magazynierzy. Zawsze wiedzą, gdzie co jest, ile mamy pampersów, opatrunków, rękawiczek… Bez nich nie byłoby porządku, a każda chwila opóźniona.
Dzięki nim pielęgniarka nie musi biegać po korytarzach, tylko działa. Dzięki nim opiekun zawsze ma to, czego potrzebuje. Oni nie opiekują się bezpośrednio – ale dzięki nim opieka może się dziać.
Nie są „na pierwszej linii”. Ale bez nich ta linia by się rozpadła.
Dziękujemy Wam – za spokój, za system, za cierpliwość i za to, że potraficie odnaleźć wszystko, co zagubione.
Bo hospicjum bije także w magazynie.