Tak jak obiecaliśmy, w październiku będziemy dzielić się refleksjami o opiece paliatywnej — o tym, czym jest naprawdę. Bo to nie tylko leczenie, pielęgnacja i codzienna troska. To też uważność, obecność… i radość.
Czy wiecie, że radość jest bardzo ważną częścią opieki w naszym hospicjum?
Czasem jeden uśmiech potrafi przynieść więcej ukojenia niż tysiąc słów.
Czasem chwila spędzona razem, przy cieście, świeczkach i śmiechu, staje się prawdziwym lekarstwem — takim, które dociera prosto do serca.
Bo hospicjum to też życie.
To miejsce, w którym wciąż dzieje się miłość, przyjaźń, czułość i wdzięczność.
Nasi podopieczni czują wszystko to, co dzieje się poza murami naszego domu – tę samą radość, tę samą bliskość i to samo ciepło, które łączy ludzi wszędzie tam, gdzie jest dobro.
Wczoraj świętowaliśmy urodziny naszej kochanej podopiecznej Kai.
Były balony, tort, śpiew, śmiech i wiele wzruszeń.
Zobaczcie sami – ile w tych chwilach było światła! Ile uśmiechów i miłości!
Tak właśnie wygląda radość, która płynie od człowieka do człowieka – cicha, szczera, prawdziwa.
A rodzina Kai… to niezwykli ludzie. Nie tylko stworzyli z nami ten dzień pełen ciepła, ale też przygotowali prezenty dla wszystkich dzieci w hospicjum.
To jest właśnie ta miłość, którą razem budujemy i o którą codziennie dbamy w naszym domu.
Bo tam, gdzie jest bliskość – tam jest życie.